I Tietjens, który nie nienawidził nikogo, mając przed sobą prostolinijnego człowieka typu szkolnego kolegi, zaczął rozmyślać nad tym, jak to ludzkość traktowana jednostkowo była niemal zawsze sympatyczna, w swej masie zaś stawała się zjawiskiem ohydnym.
Like (0) Dislike (0)
Your Comment